środa, 5 września 2012

Jednostka Matka Wyrodna

  01.09.2012 ok.godziny 7 rano, Jednostka Matka opuściła swe, obciążone kredytem mieszkanie, uprzednio przygotowawszy poranny posiłek dla śpiącej, rozpoczynającej 4 klasę nieletniej. Pod pachę wzięła młodszego Bachora, laptopa, torbę bachorową, swoją rownież. Zamknęła za sobą pośpiesznie drzwi. Wsiadła do służbowego auta i odjechała celem porzucenie młodszego Bachora u opiekunki, bo do Korpo Matki Najświętszej się spieszyła. 
 Około godziny 8:00, wciąż przebywając w samochodzie Jednostka, odebrała telefon od zapłakanej Pierworodnej, która rozgoryczenia nie kryła i oznajmiła, iż została sama i także sama do szkoły na uroczystości ma się udać. Matka poruszona zajściem, zawróciła czym prędzej z drogi do piekła. Znów znalazła się w obciążonych hipoteką domostwie. Przygotowała dziecię do wyjścia i ruszyła w stronę szkoły podstawowej, przeludnionej do granic możliwości. U boku Latorośli zadowolona, bo nie sama w tym dniu. Po drodze do placówki edukacyjnej wylała jedynie z siebie resztkę żółci mówiąc, że jedynie w pierwszej klasie byliśmy na rozpoczęciu i zakończeniu, a tak to w pracy, a ona sama...Wyrodna Jednostka poczuła się jeszcze bardziej wyrodna....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz